á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Rekomenduję nastawienie na skupienie. To trudna powieść, wymagająca uwagi oraz cierpliwości. Nie można pominąć żadnej strony, każdy moment należy odpowiednio przeanalizować, dotarcie do samego sedna problemu. Brzmi dość zniechęcająco, ale musicie mi w pełni zaufać, że warto czasami sięgnąć po literaturę takiego typu. A pośród mnóstwa podobnych pozycji, to właśnie „Sagę moskiewską” trzeba stawiać za wzór. Wpleciono również kilka wątków polskich, spraw stosunkowo kontrowersyjnych w Rosji, przykładowo Katynia. Zawsze mnie jakoś cieszy, gdy w danej książce natrafię na wzmianki o naszym państwie. A Aksionow przekazał te informacje w sposób realny, ważny dla czytelnika. W publikacjach opartych na historii, przygotowanie merytoryczne to spore wyzwanie.
Autor posługuje się wspaniałym językiem. Wyrazistym, pozbawionym przerysowania oraz pompatyczności. Z detalem odmalowuje najdrobniejsze szczegóły, poświęcając sporo miejsca na opisy otoczenia, ale też życie wewnętrzne swoich postaci. Tym samym, jesteśmy w stanie skrupulatnie odwzorować zarówno pierwszy, jak i drugi plan. Słyszałam, że na podstawie książek powstał film lub serial, chciałabym go obejrzeć, porównać z oryginałem. Gdzieś miałam myśl, iż to dobry materiał do wykorzystania w formie scenariusza. Już doskonale umiem sobie wyobrazić wygląd każdego występującego w powieści człowieka. Stali mi się bliscy, choć niektórzy budzą trwogę.
Bohaterowie są szczególną osią całej fabuły. Obserwujemy dojrzewanie każdego po kolei, ich rozterki i drobne (lub wielkie) radości. Pojawiają się potomkowie, rosną, zaczynają żyć własnym życiem, zmagać z widmem własnej śmierci. Wszyscy są okrutnie ludzcy, pełni zalet, także wad. Nie zamierzam uprzedzać faktów, psuć satysfakcji z lektury, ale przyznam, że przywiązanie do fikcyjnych postaci bywa krzywdzące. Gdy dzieje im się coś złego, giną. Wasilij Aksionow to mistrz zgrabnego łączenia tematów, wzbudzania ogromnych emocji. Oczekuję wydania kolejnego tomu, spięcia całości odpowiednią klamrą. Myślę, że będę zadowolona z zakończenia, tak w ciemno, ponieważ nawet teraz mogę stwierdzić, iż pisarz stanął na wysokości zadania.
„Wojna i więzienie” trzyma poziom poprzedniczki. Fascynacja miesza się z przerażeniem. Czasem trudno uwierzyć, że sytuacje przedstawiane przez Aksionowa mogły mieć miejsce. Kiedyś żyła rodzina Gradowów, tylko pod innym nazwiskiem. I właściwie, to takich familii było całe mnóstwo. Prawdopodobnie nadal leczą swoje rany. Choćby byli wtedy małymi dziećmi.