á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
"Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" daleka jest od patriotycznych uniesień. Jest szczera, brudna, pełna cierpienia, bólu, śmierci. Rozmówczynie Aleksijewicz opowiadają o zbyt dużych butach, męskich kalesonach, które musiały nosić, niewygodnym ubraniu. O marzeniach, by się najeść, wyspać i przetrwać. O przyziemnych drobiazgach, które pozwalają oswoić im wydarzenia na froncie, przypominając, że gdzieś tam jest inne życie.
Życie, które gdy skończyła się wojna wcale nie było lepsze. Nikt nie czekał na nie z otwartymi ramionami, nikt nie witał tak jak bohatersko powracających mężczyzn. Powrót do domu zamiast ze wsparciem i zrozumieniem, wiąże się dla nich z rozczarowaniem, wyobcowaniem, odtrąceniem ("ona była na wojnie, nie wiadomo co tam robiła"), samotnością. Bohaterki reportażu na nowo musiały się nauczyć się życia bez wojny, bez nieustannego zagrożenia śmiercią. Choć udało im się przeżyć wojnę bez uszczerbku na zdrowiu, to każda z tych kobiet pozostanie emocjonalnym inwalidą wojennym. Często nie potrafią sobie wyobrazić innego świata poza frontem, poza wojną.
Swietłana Aleksijewicz napisała niezwykłą książkę "nie o wojnie, ale o człowieku na wojnie". "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" jest jak pisze sama autorka historią uczuć, historią duszy. Historii do tej pory ukrytej, widzianej z zupełnie innej strony, kobiecej perspektywy. Wyjątkowa, pełna uczuć, emocji, bólu.
Marta Ciulis-Pyznar