123481
Book
In basket
Profesor Władysław Bartoszewski po raz pierwszy tak szczegółowo i szczerze opowiada o pobycie w piekle Auschwitz. Partnerami w tej trudnej rozmowie są Piotr M. Cywiński i Marek Zając. 22 września 1940 roku do obozu koncentracyjnego Auschwitz trafił tzw. drugi transport warszawski. Wśród pięciu i pół tysiąca więźniów, którzy podczas apelu usłyszeli od komendanta obozu, że komin to jedyna droga ucieczki, znalazł się osiemnastoletni Władysław Bartoszewski. Oznaczony numerem 4427 syn urzędnika bankowego trafił do miejsca, gdzie - jak sam mówi - "przestaliśmy na przykład roztrząsać, czy to straszne i niehumanitarne, że biją. W naszym rozumieniu najważniejsze były konkrety: dostać w mordę czy nerki? Lepiej w mordę, byle tylko nie kijem, żeby nie pękła czaszka". Rozmowę uzupełniają wybrane przez Władysława Bartoszewskiego i od dawna nie wznawiane teksty uświadamiające, czym były obozy koncentracyjne, m.in. opowiadanie" Apel "Jerzego Andrzejewskiego, broszura ojca Augustyna "Za drutami obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu", "W piekle' Zofii Kossak i spisany przez Halinę Krahelską "Pamiętnik więźnia". Mój Auschwitz to książka, która nie pozwala zapomnieć o jednej z największych zbrodni w dziejach ludzkości
Availability:
Wypożyczalnia Główna
There are copies available to loan: sygn. 94(100)"1939/1945" (1 egz.)
Filia Posada
There are copies available to loan: sygn. 94(100)"1939/1945" (1 egz.)
Notes:
General note
Książka wydana pod patronatem Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again